Gdzie jedziemy , sama niewiem , Justin chce mnie gdzieś zabrać , i powiedział tylko tajemniczo , że na pewno mi sie spodoba - zaufałam mu .
- No wiesz , zawsze możesz mnie poprosić to zaśpiewam Ci coś , lecz nie tą piosenkę . Przepraszam ale nie znam jej. - odwrócił lekko głowe w moją stronę spuszczając wzrok z drogi na kilka sekund by na mnie spojrzeć i uśmiechnąć się do mnie szeroko ukazując w ten sposób szereg białych ząbków , zaraz jednak dalej wbił wzrok w jezdnie .
- Och , wogule nie jesteś romantyczny ! . - prychnęłam i wywróciłam oczy . - Chodziło mi bardziej o coś w innym stylu , na przykład chłopak śpiewa dziewczynie jakąś piosenkę , by wyznać jej miłość , lub by udowodnić , że jest , zawsze będzie ją wspierał . Ale możesz mi coś zaśpiewać nie pogardzę twoją prośbą , gwiazda , która siedzi obok mnie , światowego formatu , śpiewająca na Twoją prośbe , to nie zdaża się codziennie ! - pisnęłam podekscytowana a zaraz wybuchnęłam głośnym śmiechem . Bardzo dobrze nam się rozmawiało jakbyśmy się znali co najmniej kilka lat . Chumor także mi się udzielił , zdążyłam już nawet zapomnieć o wydarzeniu z przed kilku godzin .
- A Ty jesteś romantyczna ?
- No chyba każda dziewczyna gdzieś tam w środku trochę jest . Ja chyba też . - uśmiechnęłam się a on pokiwał ze zrozumieniem głową .
- Więc co szanowna panienka chce usłyszeć od gwiazdy światowego formatu ?
- No nie wiem , nie wiem a co polecasz ? Zaskocz mnie ! - klasnęłam zadowolona w dłonie , oparłam głowe o zagłówek siedzenia i zamknęłam oczy . Przez dłuższą chwile panowała cisza w aucie , lecz nagle Justin zaczął w końcu śpiewać .
- A tornado flew around my room before you came
Excuse the mess it made, it usually doesn’t rain
In Southern California, much like Arizona
My eyes don’t shed tears, but, boy, they pour when I'm thinkin' 'bout you ...* - jego głos , śpiew było to tak niesamowite , że aż zapiera oddech w piersi . Wsłuchiwałam się w jego melodyjny głos , oparłam głowe o szybę i przymknęąłm powieki , chyba naprawdę byłam zmęczona bo zaraz zasnęłam .
( ... )
Otworzyłam leniwie jedno oko , potem drugie i spojrzałam przed siebie . Już nie jechaliśmy , w samochodzie nikogo nie było . Zorientowałam się dopiero teraz , że jestem okryta czarną skurzaną kurtką Justina , którą miał na sobie przedtem . Nie wiem na ile się zdrzemnęłam . Otwarłam drzwi od samochodu i się z niego zgrabnie wyślizgnęłąm , kurtkę chłopaka wsunęłam na swoje ramiona , i zamknęłam cicho drzwi . Spojrzałam przed siebie i zaparło mi oddech w piersi zakochałam się , zakochałam się w tym miejscu , w tym widoku . Przedemną rozciągał się krajobraz Atlanty , byliśmy na jakimś wzgórzu , tak jakby jakiś punkt widokowy , ale taki tylko dla nas . Justin stał niedaleko przedemną w samej koszulce z krutkim rękawem, stał prawie na samej krawędzi na jakimś dużym głazie . Słońce nieśmało wychylało się zza wieżowców , gór i pagórków w oddali . Pięknę miejsce na podziwianie wschodu słońca . Podeszłam nieco bliżej chłopaka a ten a ni niedrgnął , chyba mnie nie zauważył . Gdy podeszłam bliżej , zauważyłam że szatyn ma zamknięte oczy i w ręce trzyma tlącego się papierosa .
- Pięknie tu . - odezwał się cichym głosem z lekką chrypką , serce mi przyspieszyło , lekko się przestraszyłam .
- Niesamowicie . - powiedziałam równie cicho jakby zahipnotyzowana tym miejscem . Usiadłam po turecku na kamieniu i wpatrywałam się w krajobraz . Justin zrobił to samo , lekko zaciągajac się papierosem . Lekko odwróciłam głowe w jego stronę a on znowu wbił we mnie swój wzrok .
- Przeszkadza Ci to ? - spytał , podnosząc lekko dłoń z papierosem ku górze . - Jeśli tak to tylko powiedz .
- Nie pal . - lekko uśmiechnęłam się w jego stronę , on na to przytaknął i wyrzucił fajke gdzieś przed siebie . - Nigdy więcej . - dodałam i powróciłam do podziwiania krajobrazu przed sobą .
Milczeliśmy oboje przez kiklkanaście minut , wpatrując się w to co przed nami . Tu było tak pięknie , że chciałabym zostać i nigdzie się stad nie ruszać już nigdy . Nic nie mówiliśmy , i wcale nam to nie przeszkadzało i to także było piękne . W końcu przerwałam tą błachą cisze , musiałam to w końcu powiedzieć ...
- Dziękuję . - powiedziałam cicho , z zamkniętymi oczami .
- Za co ? - spytał równie chicho Justin . Mówiliśmy niemalże szeptem tak jakbyśmy bali się , że zniszczymy tą atmosfere panującą w koło .
- Za to - powiedziałam otwierajac oczy i spoglądajac na niego . - Za wszystko . Za to , że wtedy byłeś , w tamtym momencie się zjawiłeś , bo gdyby nie Ty ... nie wiem czy ktokolwiek by się przejął gdyby ten koleś na środku chodnika zrobił to na co najwyraźniej miał wielką ochotę . - zakmnęłam na chwilę oczy , poczułam jak zbierają mi się pod powiekami łzy , nie chciałam płakać . Poczułam dłonie chłopaka na mojej talli , i zaraz zostałam przyciągnięta jednym ruchem ręki do Justina . On głaskał mnie lekko dłonią po plecach . - I za to , że mnie tu przywiozłeś . Po prostu dziękuję . - otwarłam oczy i popatrzyłam na Justina , ten w odpowiedzi tylko się uśmiechnął pokrzepiająco .
- Nie wracajmy już do tego . Cieszmy się chwilą .
- Masz rację .
- Ale jak spotkam go jeszcze kiedykolwiek to ... - mięśnie Justina się napięły , widziałam że jest lekko zdenerwowany gdy myśli o tamtym zdarzeniu . - To przybije mu piątkę za głupote , krzesłem . - wybuchnęłam śmiechem , a chłopak razem ze mną , od razu atmosfera się rozluźniła . Miałam do niego tyle pytań , ale nie widziałam czy mogę o co kolwiek spytać . Chciałam się czegoś o nim dowiedzieć , tak na prawdę prawie nic nie wiedziałam .
- Opowiedz mi coś o sobie , coś o czym nikt inny nie wie . - popatrzyłam na niego wyczekująco , a on lekko sie uśmiechnął , i zmarszczył zabawnie brwi zerkając na mnie .
- Co chcesz wiedzieć ?
- Wszystko ! - zaśmiałam się .
- No cóż będzie ciężko , ale się jakoś postaram . - spojrzał przed siebie i chwilę się nie dozywał , spoglądał przed siebie zamyślony . W końcu zaczął mówić . - Więc ... - wziął głęboki oddech i ze świstem wypuścił powietrze z ust - Przepraszam Angel , nie mam pojęcia co mógłbym Ci powiedzieć . - pokręcił ze zrezygnowania głową . - Ty powiedz mi coś o sobie , co nikt inny nie wie .
- Nikt mnie nie zna , więc to nie będzie takie trudne . Można powiedzieć , że sama jestem jedną wielką tajemnicą . - zmrużyłam lekko oczy , i szeroko się uśmiechnęłam sama do siebie odwracajac głowe i wbijając wzrok w krajobraz przedemną . - Zawsze marzyłam o tym by być kims , i coś osiągnąć . Ale nigdy nie wiedziałam co . Mam wiele marzeń , marzenia trzeba mieć , lecz sztuką jest je spełniać . Chyba coś o tym wiesz ? - brązowooki uśmiechnął się i dalej się we mnie wpatrywał . - Ktoś kiedyś mi powiedział , że gdy przestajemy marzyć to umieramy , i te słowa prześladują mnie do dzisiaj .- wypuściłam głośno powietrze z ust i zaczęłam mówić dalej - Och ... moje oczy zmieniają kolor ! Gdy płaczę mam niebieskie , gdy jestem szczęśliwa są rażąco zielone , a czasami zdarza się że są także szare . Boję się latać samolotami , nigdy do żadnego nie wsiadłam , boję sie wysokości a raczej tego , że mogłabym spaść . Ale zawsze chciałam byś ptakiem . - spojżałam na Justina a ten cały czas intesywnie się we mnie wpatrywał , co jakiś czas mrugając . - Nigdy nie byłam zakochana , nie wiem jak to jest być zakochanym . Nie farbowałam nigdy włosów , ale chciałabym je kiedyś zafarbować na czerwowo , nie lubie ich podcinać zawsze potem mam wyrzuty symienia jak fryzjerka lub fryzjer mi je podetnie za krótko bo musze odczekać długi czas aż odrosną takie jakie były . Nie lubię mieć krótkich włosów , szczerze nigdy nie miałam krótkich włosów . Najkrótsze jakie miałam to do łopatek . Nie nawidze chodzić w sukienkach , szpilkach - w strój który mam dzisiaj na sobie wcisnęła mnie koleżanka . Jakbym mogła to chodziłabym tylko w tramkach , rurkach i lużnych t-shirtach . Nie lubie też mieć na sobie zbyt mocnego makijażu , wolę być naturalna . Taka właśnie jestem, staram się być , oczywiście nie wyżekam sie makijażu , ale maluję się z umierem , co za dużo to niezdrowo - zaśmiałam się - I kocham jeździć na desce ! Książki też lubię czytać , czasami potrafię w ciągu tygodnia przeczytać z pięć książek . Mam swój kubek , w którym piję tylko jedynie gorącą czekoladę , w żadnym innym się nie napiję . Jestem maniakiem picia herbaty , kocham herbatę , nawet w gorące dni , różne smaki , malinowe , zielone , WSZYSTKIE ! to chyba tyle ...
Zapanowała pomiędzy nami cisza , a Justin dalej wpatrywał się we mnie intesywnie jakby analizował to co właśnie powiedziałam . Po chwili zaczął się głośno śmiać , popatrzyłam na niego zdezorientowana .
- Z czego się śmiejesz bałwanie !? - powiedziałam naburmuszona i dałam mu kukśtańca w bok . - Ja Ci tu zwierzam się z tego jaka jestem i opowiadam Ci to czego nikt inny o mnie nie wie a Ty śmiesz się śmiać ! Niedoczekanie . - założyłam ręce na piersi i zrobiłam naburmuszoną minę .
- No przepraszam ksieżniczko . - powiedział z szerokim uśmiechem . Dalej się nie odzywałam . Lekko szturchnął mnie ramieniem , na co wkradł się na moją buzie lekki uśmiech . - No dobrze , dobrze to teraz ja . Więc ... - wziął głeboki oddech i zaraz z jego ust zaczął wydobywac się potok słów . - Nie potrafię wytrzymać bez telefonu dłużej niż jeden dzień . Nie lubię patrzeć na cierpienie innych , i najczęściej staram się w jakiś sposób im pomóc . Co do marzeń ... zawsze wychodziłem z założenia , że jeśli ja mogłem to inni też . Każdy ma swoją szansę , tylko musi umieć ją wykorzystać . Jedyne czego nie lubię w lataniu samolotami , to turbulencji i tych małych ubikacji . - tu parsknęła głośnym śmiechem , Justin to zignorował i lekko sie uśmiechnął , dalej mówił . - Moją deskę nazwałem Dafne , ale nikt o tym nie wie , no teraz Ty wiesz , jeżdżenie na niej przypomina mi czasy z dzieciństwa , dy nie byłem jeszcze rozpoznawalny na ulicy i mogłem normalnie wyjść z rodziną na zakupy czy gdziekolwiek indziej . Byłem zakochany , byłem zakochany wiele razy . I za każdym razem było pięknie do czasu . Pamiętam moją pierwszą miłość tą szczeniacką , tak na prawdę w tych sprawach dalej jestem szczeniakiem , ale nie takim jak kiedyś . Co do pierwszej miłości . Pamiętam ją bardzo dobrze , podobno ta pierwszą miłość zapamietuje się do końca życia , coś w tym jest . Pamiętam codziennie spotykaliśmy się na pobliskim placu zabaw w naszym sąsiedztwie , wymykałem się czasami z domu bo akurat miałem szlaban czy coś w tym stylu . Ukrywaliśmy się i spotykaliśmy się po kryjomu , byłem dzieckiem i wtedy wszyscy moi koledzy woleli grać w piłkę a ja , a ja co ? A ja wolałem latać za jakąś dziewczyną . nie chciałem żeby sobie pomyśleli Bóg wie co . Tamtego dnia też poszedłem na ten plac zabaw a jej nie było , na drugi dzień dowiedziałem się , że wyjechała z rodzicami do Europy i nic mi nie powiedziała . To nic , że miałem wtedy tylko dziewięć lat , dla dziewięcio latka to był cios . I pamiętam tą pierwszą miłość tylko dlatego tak dokładnie , bo moje wszystkie późniejsze miłostki były takie same . Każde zakochanie było pierwszą miłością , każda odemnie uciekała . Jestem aż tak odrażający ? - tu spojżał na mnie i zaśmiał sie cicho . - Ale miłość nie jest taka zła .
- Ale często przez nią cierpisz . - to było dziwne , chyba właśnie tego nie rozumiałam .
- Tak to prawda . Ale co to za miłość , bez problemów . Do puki się nie zakochasz nie będziesz mogła latać . Tylko zakochani potrafią latać , unoszą się nad codziennością i mają swoją własną rzeczywistość . I to jest piękne w miłości . Tym właśnie jest miłość . Każda miłość powinna być tą pierwszą , leczy Cię z innych związków , które skończyły się klęską . Każdego dnia gdy patrzysz na osobę , którą kochasz , całujesz ją powinno zakochiwać się każdego dnia w tej osobie na nowo . Miłość unosi Cie , a potem jest wiecznym bólem .
- Masz rację . Wszystko po to by kiedy zjawi się ta prawdziwa , miłość Twojego życia nie przepuścić jej przez palce , nie dać jej odejść . Trzeba nauczyć się dostrzegać tak małe szczegóły , bo kiedyś przejdzie obok nas chodnikiem a my nie zwrócimy na nią uwagi . Chyba się tego boję , własnie teraz sobie to uświadomiłam . Boję się , że przegapię ją gdy będzie obok .- odpowiedziałam cicho i schowałam głowę w kolana , na tym skończyła się nasza rozmowa .
tamten wschód słońca pozostał moim pięknym wspomnieniem , tamto miejsce stało się oazą na ziemi , a tamta rozmowa odbija się echem w moich uszach do dziś . gdybym tylko wtedy wiedziała ...
***
DZIĘKUJĘ ! jesteście wspaniali ! po prostu kocham was <3
dziękuje za tyle komentarzy pod ostatnią notką , i za tyle wyświetleń ! omomomomom , gdybyście tylko widzieli moją minę gdy to wszystko zobaczyłam ! och ,
ten rozdział jest krótki , ale musiałam go już dodać . wyszedł mi ... w sumie jestem z niego zadowolona tylko jest za krótki no !
ale dobra . jak podoba wam się wygląd , zrobiłam go sama i szczerze mi się podoba . zajrzyjcie do wszystkich zakładek , uzupełniłam : Fabułę , bohaterów , polecane itp . Proszę żeby wszyscy , którzy czytają tego bloga , jeśli chcą być informowani o następnych rozdziałach niech zostawią pod tym postem swoje nicki na TT , będzie mi prościej was powiadamiać i ułatwicie mi zadanie : )
następny , nie wiem kiedy . kiedy napiszę , kiedy będę miała czas , kiedy brat ciągle nie będzie mi właził bezczelnie do pokoju , kiedy będę miała spokój . Wiec do NN ! ♥
* Frank Ocean - Thinking About You